czwartek, 5 listopada 2015

Domowy zwierzyniec: Dokarmianie ptaków - czym wypełnić karmnik?

Zima za pasem, czas więc pomyśleć o naszych skrzydlatych przyjaciołach. Najważniejszym okresem ich dokarmiania jest okres, w którym rośliny zostają przykryte śniegiem. Zdobywanie pożywienia jest wtedy znacznie utrudnione i niektórym gatunkom ptaków ciężko jest przetrwać ten czas. Nie znaczy to jednak, że z wypełnianiem karmników powinniśmy czekać aż do momentu, 
w którym spadnie pierwszy śnieg. Ptaki potrzebują czasu, aby przyzwyczaić się do nowego źródła pożywienia, dlatego dokarmianie najlepiej rozpocząć już na początku listopada. Wielu z Was zastanawia się pewnie czym i jak często karmić ptaki. Bardzo ważne jest by robić to regularnie. Jeśli już zaczniemy dokarmianie, powinniśmy być konsekwentni aż do wiosny.
W karmniku umieszczamy małe porcje jedzenia i uzupełniamy każdego dnia.
 
W sklepach zoologicznych możemy znaleźć szeroką gamę gotowych, zimowych mieszanek
w woreczkach lub wiaderkach. Takie karmy są bardzo wygodne, ponieważ od razu możemy podawać je ptakom. Ich cena jednak często potrafi przyprawić o zawrót głowy, a jeśli jeszcze pomnożymy ilość wiaderek przez liczbę zimowych tygodni, naszym oczom ukaże się całkiem pokaźna kwota. W dzisiejszym poście pokażę jak szybko, łatwo i tanio przygotować pożywną, pełnowartościową karmę dla ptaków, która pomoże im przetrwać zimę.


Do wykonania mieszanki będziemy potrzebować przede wszystkim zbóż (proso, owies, pszenica, jęczmień). Dostać je można w każdym sklepie zoologicznym, czasem w postaci miksów dla papug czy kanarków. Ważnym składnikiem są także nasiona (pestki dyni, słonecznik, len, mak, siemię lniane). Do pokarmu możemy także dodać suszone owoce, jabłka lub gruszki, orzechy. Potrzebny nam będzie również smalec, który stanowi dla ptaków cenne źródło energii.


Wszystkie, wymagające tego składniki, rozdrabniamy. Suszone śliwki i nieobrane jabłka pokroiłam na małe kawałeczki.



Przygotowane składniki wrzucamy do miski. Smalcu wystarczy tylko odrobina, ponieważ jest bardzo wydajny. Konsystencja karmy powinna pozostać sypka, a składniki być tylko delikatnie pokryte warstewką tłuszczu.


Wszystko dokładnie mieszamy. Jeśli się brzydzicie lub po prostu bardzo nie lubicie zapachu smalcu, użycie w tym momencie gumowych rękawiczek nie byłoby złym pomysłem. Jeśli jednak, tak jak ja, zdecydujecie się na bezpośrednie obcowanie Waszej nagiej dłoni z mieszanką, warto po wszystkim umyć ręce płynem do mycia naczyń - nie tylko na talerzach świetnie rozpuszcza tłuszcz.


Gotową karmę płasko rozprowadzamy w karmniku. Jeśli nie macie karmnika, plastikowe pudełko umieszczone na parapecie sprawdzi się doskonale. Dodatkowo, dokarmianie można uzupełnić powieszonym na druciku kawałkiem słoninki i innymi gadżetami, dostępnymi w sklepach zoologicznych. Mogą to być na przykład gotowe kulki karmy, które można powiesić na gałęziach drzew.


Jeśli tej zimy zdecydujecie się na dokarmianie ptaków, szybko zauważycie jak wiele niewymiernych zalet za sobą niesie. Jeśli w tak prosty i przynoszący radość sposób można przyczynić się naturze, dlaczego tego nie robić? Podpatrywanie ptaków zza okna może okazać się bardzo ciekawym zajęciem (zwłaszcza dla czworonożnych domowników) :)

-Agata-



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz